If life is a dream, what happens when I wake up? - napis na koszulce jednego z bohaterów filmu Dym

poniedziałek, 29 grudnia 2014

Grudzień był w tym roku pod wieloma względami wyjątkowy. Na przykład byłam w tym miesiącu aż dwa razy w kinie...
Na tym:
I na tym:
Oba filmy z czystym sumieniem polecam. To, że na pierwszym będę się dobrze bawić było oczywiste (zobaczcie tylko ten trejler). 
Ale Paddington, nie miałam pewności, filmy dla dzieci często mnie męczą. Okazało się jednak, że jest kapitalny. Wielkim bonusem był Peter Capaldi, Sally Hawkins i Julie Walters (obie cudowne!one mają w sobie coś takiego co uwielbiam!) A i Nicole Kidman jako Cruella De Mon też była świetna. O samym miśku nie wspominając;) I to końcowe zdanie 'In London everyone is different, which means that everyone fits it'. Ładne. Lubię myśleć, że Edynburg jest właśnie taki.

wtorek, 23 grudnia 2014

Pomysł z piernikami okazał się strzałem w dziesiątkę. Dziewczyny lepią, a ja mogę na szybko opowiedzieć Wam o niesamowitym zbiegu okoliczności. Okazało się, że mój nowy kolega z pracy, chłopak który mnie szkolił przez ostatni tydzień, był swego czasu moim sąsiadem zza ściany. Rok temu się wyprowadził. Ale zanim to się stało przez kilka lat mieszkaliśmy obok siebie, zupełnie się nie znając i tylko bardzo rzadko mijając na klatce schodowej. Najgorsze, że zupełnie go nie rozpoznałam, choć na swoje usprawiedliwienie dodam, że przez ostatni rok schudł ok. 40kg i bardzo się zmienił (chyba), kurde, jestem beznadziejna, muszę się baczniej przyglądać sąsiadom;) A serio trochę to smutne jak bardzo anonimowi się wszyscy staliśmy...

niedziela, 21 grudnia 2014

Ok. Jestem. Po bardzo trudnym tygodniu. Zmiana pracy to szarpiące nerwy wydarzenie. 
Ale jest dobrze. Ludzie bardzo w porządku. Dużo wsparcia i dobrych słów. I wasza pozytywna energia. Musiała dotrzeć, bo w piątek dostałam wiadomość, że przedłużają mi kontrakt do marca 2016;) Ogromnie się ucieszyłam. Teraz nie muszę już myśleć co będzie wiosną. Mogę się w całości skupić na tym co jest. I cieszyć się nowym rozdziałem. Długo na niego czekałam. 
 
ps.
Edynburg niewątpliwie wie jak robić Święta. 
Myślę, że warto choć raz w życiu zawitać tu w grudniu. 

niedziela, 14 grudnia 2014

Nie lubię zimy. Ale widzę jej pewne pozytywy. 
Na przykład niedziela spędzona pod kocem bez wyrzutów sumienia, że jestem leniwym rodzicem bo nie chce mi się iść z dzieciakami do parku. Yep. Zima ma swoje jasne strony.

piątek, 12 grudnia 2014

Wypisujemy z Dziewczynką kartki. Małe siedzi obok i wyrywa bałwanka z pocztówki. Nagle bach, jej głowa leży na moim kolanie, a ja słyszę pochrapywanie;) Dziś był ważny dla niej dzień, została sama pierwszy raz w przedszkolu. Dała sobie świetnie radę. Grudzień w tym roku to dla nas miesiąc zmian. Dziewczynka będzie znacznie więcej czasu spędzać w Klubie po Szkole, jej siostra zaczyna przedszkole, a ja nową pracę (to już we wtorek, proszę o wysyłanie pozytywnej energii bo stres jest).
Lubię zmiany.

czwartek, 11 grudnia 2014

Odbieram Dziewczynkę ze szkoły. Ta dopytuje czy może dziś mają Christmas party na zuchach, odpowiadam, że nie wiem, nic mi o tym nie wiadomo. Dziewczynka napiera. Naciska żebym wysyłała smsa z zapytaniem do jednej z mam, for safety powiada. Mówię, że nie, że nie będę się ciągle dopytywać o wszystko, bo pomyślą sobie te mamy, że jesteśmy jakieś niekumate. Ale jesteśmy niekumate!!! Krzyczy w rozpaczy Dziewczynka.
Za dwa tygodnie będzie po Świętach. Czyż to nie piękna perspektywa?